poniedziałek, 4 lutego 2013

Trudno w Polszy zostać inżynierem.

Nie tak dawno temu, istniały 2 drogi by zostać inżynierem. Zmieniło się to po wejściu w życie Rozporządzenia z dnia 8 sierpnia 2011 (Dz.U. Nr 179, poz.1065). O co chodzi?
Gdy studia były jeszcze darmowe, niektórzy studenci szli na łatwe i przyjemne kierunki jak turystyka, czy stosunki międzynarodowe. Po ukończeniu licencjatu i nabyciu odpowiedniej wiedzy - tzn. wiedzy, że po tym kierunku zostaną wykształconymi bezrobotnymi - student taki mógł ratować swoją przyszłość przenosząc się na studia techniczne, by tam uzyskać tytuł magistra inżyniera.
W takim wypadku, dokładano im, co najmniej, pół roku na wyrównanie "różnic programowych". Tak odratowany student, mógł zdobyć tytuł magistra inżyniera w łatwiejszy sposób niż osoba, która rozpoczęła swoją edukację wyższą, idąc od razu na studia techniczne. Był to częsty sposób na naprawienie błędów przeszłości - rozwiązanie dalekie od ideału, ale dające jakiś wybór. Ta furtka została jednak zamknięta, po tym jak zniesiono w Polsce bezpłatne studia.
Teraz student, który ukończył licencjat np. z ekonomii, by zacząć studia na kierunku budowa maszyn, musi przejść całą ścieżkę edukacyjną. Jest to oczywiście znaczna strata czasu oraz środków finansowych. Uniwersytety tłumaczą się, że w ten sposób podnoszą jakość kształcenia - chciałbym wierzyć, że tak na prawdę jest - ale głównym czynnikiem jest tu chęć zysku. W rozporządzeniu nie jest to określone, ale uczelnie interpretują je na swoją korzyść. Trzymanie studenta przez dodatkowe 3 lata przynosi znaczne dopływy gotówki do uczelnianej kasy. Niestety student nie ma zbyt wielkiego wyboru, może zacisnąć zęby i płacić, albo kontynuować studia na swoim kierunku, licząc się z tym, że prawdopodobnie zostanie po nich bezrobotnym.
Dla zainteresowanych link do uchwały zachodniopomorskiego uniwersytetu technologicznego określającej, na jakie kierunki ma dostęp absolwent danego kierunku. W stopce jest napisane, że: "*Wykaz obszarów wiedzy, dziedzin nauki i sztuki opiera się na rozporządzeniu MNiSW z dnia 8 sierpnia 2011 r. w sprawie obszarów wiedzy, dziedzin nauki
i sztuki oraz dyscyplin naukowych i artystycznych (Dz.U. Nr 179, poz.1065)." Jeżeli spojrzy się rozporządzenia dochodzimy do wniosku, że mamy do czynienia co najmniej z nadinterpretacją.

1 komentarz: