niedziela, 13 lutego 2011

Płatne studia

Śmieszą mnie działania naszego rządu. Szukanie oszczędności nie tam gdzie trzeba, zamiast zwolnić przynajmniej połowę z 500 tysięcznej armii zbędnych urzędników, rząd kradnie pieniądze z OFE, podnosi VAT, akcyzę... albo próbuje wprowadzić (po raz kolejny) opłaty za studia. Przeraża mnie przy tym głupota tego rozwiązania. Jakieś 2 lata temu rząd próbował zrobić dokładnie to samo, jednak szybko zebrano 100 tysięcy podpisów przeciwko tej ustawie. Na dodatek "okazało się", a raczej było to całkowicie oczywiste, że ustawa jest niezgodna z konstytucją. Czy konstytucja zmieniła się od tego czasu? Czy społeczeństwo tak się wzbogaciło, że stać je na opłacanie drugiego kierunku studiów? Nie wydaje mi się. Powodem dla którego rząd chce znów przepchnąć ten bubel prawny jest fakt, że w korycie brakuje pieniędzy. Brakuje i będzie brakować, nie dlatego, że wydajemy tak wiele na edukacje. Rząd odbiera młodym ludziom możliwość zdobycia wykształcenia a przez zdobycia lepszej pracy i zwiększenia swojego bogactwa. Nasz socjalistyczny rząd zapomina, że państwo jest tak bogate jak bogaci są jego obywatele. Jeden kierunek studiów to za mało by zdobyć odpowiednie wykształcenie w danej dziedzinie. Każdy kto kończył lub nadal studiuje na jakiejś politechnice wie, że ciągle musi podnosić swoje kwalifikacje i wiedzę - a studia dają na to szanse. Mam nadzieję, że ustawa odejdzie w niebyt najlepiej razem z tymi którzy ją wymyślili.